piątek, 28 listopada 2014

Chapter three

                                                        *tydzien puziniej*
Dzisiaj mój pierwszy dzie szkoły tak sięstresuje ale naszcżescie są chłopcy, i mi pomogą, we wszystkim oprawadzą mnie po szkole i wogule. Najgorsze jednak jest przedstawinie się trzeba stac przed klasą i mówic o sobie,brr... ale mam nadzieje że szybko zleci mi tean dzien. I mam nadzieje że kogos poznam fajnego. Chodzi mi o przyjaciółke po takto będę sama tylko z chłopakami. Ubrana już zeszłam na duł i zjadłam kanapki poczym obmyłam talerz włożyłam do zmywarki i usłyszałałam klakson i wyszłam z domu, smieszne bo razem z Justinem wyszlismy jednoczesnie z domu, jednoczesnie wsiedlismy i powiedzilismy hej wszyscy zaczeli się smiac. Po paru miutach bylismy pod szkołą. Wysiedlismy z auta i weszlismy do szkoły, każdy si na mnie dziewnie patrzał albo mówili słowa tymo "jaka dupa"  "OMG NOWA'
Naprawde wkurzające. Poszłam odebrc książki i plan lekcij lekcje miłamam z 2b tam gdzie siedzi Justin i Christian  Cole i Ansel są o rok starsi i  są w 3a. Pierwsze lekcja to Historia. Moja ulubiona lekcja. Czujecie ten sarkazm? Więc gdzy usłyszelismy dzownek podeszliszmy do klasy i czekalismy na nauczyciela aż wpusici nas do klasy tutaj jest inaczej niż w kanadzie każdy może siedziec w trójkewię usiedlismy razem. Oczywiscie ta lekcja nieobeszła by się bez opowiedzienia o sobie, nienawidze tego.Gdy nareszcie usidłam lekcja się zaczął i jakos to zleciało. Na lunch dosidły się do nas dziewczyny na kture przypadkiem wpadłam to siostry okazało się że Kylie chodzi do tej samej klasy co ja a Kendall do tej co Cole.
Słyszłałam też że się kolegują więcmoże nareszcie kogoś będzie miał bo z tego co wiem od 3 lat nie miał dziewczyny od cioci. Może będą razem mam nadzieje bo Kendall to naprawde fajna dziewczyna a Kylie to w sumie jej przeciwięstwo Kendall bardziej się uczy a Kylie niezabardzo co nie znczy że Kylie mma złe oceny. Po szkole chłopacy podwizli mnie i Justina do domu i i poszłam odrabiac lekcje bo chciłam mie już to z głowy. Gdy zczełam zrobiłam najpierw historie, a puzniej Angielski i wtety przyszedł czas na matematyke. Ugh nic nierozomiem. Telefon w rękę.
"Halo, hej pomożesz mi w matematyce bo nic nierozumiem."
"Dobra już ide otwórz okno." Zrobiłm to co miałam zrobic i pochwili zjawił się Justin. 
"Czego nierozumiesz?"
"A ty?"
"Ja rozumiem wszystko więc niewiem o co ci chodzi"
"Nie rozumiesz że ja ni nierozumiem.?"
"Ah no tak." powiedział i i przysiadł się i zaczął tłumczyc. Pare godzin puzniej już wszystko miałąm zrobione i siedziałam z Justinem w pokoju i takj sobie gadalismy.
                                           *miesciąc puziniej*
Bardzo dobrze mi się ukłda w szkole z przyjciółmi. Własnie ide się kompac. Pod prysznicem usłyszałam jak telefon mi dzwoni zwinełam ręcznik wokół siebie i pobiegłam w samym ręczniku po telefon trzymając jedną ręką ręcznik drugą telefon odebrałam.
"Halo?"
"Hej spujrz w okno." powiedział po czym spojrzałam i widziałam Justina w jego oknie ruszjącego zabawnie brwiami.
"Zboczeniec." powiedziałam i pokazałam mu fucka ale zapomniałam że miałam na sobie tylko ręcznik a ręk ktura trzymła włsnie pokazuje fucka Justinowi. Szyko się schowłałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz